T4-forum.pl

witam czym zabezpieczyć spód samochodu i jak wyczyszczę rdze to malować pędzlem czy pistoletem proszę o nazwe jakiegoś sprawdzonego środku?

Ja mam całe auto zrobione smarem LINKOR N, w progi jest wlany olej pełzający

Moim zdaniem nie ma lepszego zabezpieczenia jak fabryczne - czyli taka masa gumowa nakładana specjalnym pistoletem, niestety nie wiem jak się nazywa , dostępne jest dużo różnego rodzaju produktów i to głównie chodzi o cenę , niestety cena robi swoje a co do jakości to czas pokazuje ,
generalnie po blacharce , podkładzik i na to " baranek " na podwozie taki najlepiej który to po wyschnięciu będzie odbijał kamienie i nie popęka , nakładany pistoletem , grubą warstwą

U mnie nie ma żadnych podkładów ani baranków. Cały spód był wymyty gorącą wodą pod ciśnieniem i na to poszedł topiony smar. Konserwacja robiona była w 2003 roku, w lecie z niego kapie jak przygrzeje słońce ale auto bez mała 20 lat a blachy bez rdzy
Z resztą żaba też jest tak zrobiona, auto 26 lat i blachy bdb

Ja to zrobiłem w ten sposób: Oczyszczenie podwozia do gołej blachy, na to farba tlenkowa na rdzę (taka czerwona, co to nią niby okręty malują) i na to baranek. Mój kolega natomiast zrobił to tak, że na farbę cynkową dał bit-gum i na to baranek. Bit-gum natryskiwał pistoletem (rozpuszczał z benzyną ekstrakcyjną) i bezpośrednio po naniesieniu bit-gumu nanosił baranka. Wszystko mu fajnie stwardniało choć miałem wątpliwości czy tak będzie! Wyszło mu to lepiej i na pewno taniej (ze względu na niską cenę Bit-gumu).
Co do trwałości to się dopiero okaże, bo robiliśmy prawie w jednym czasie.

przepraszam że piszę po takiej przerwie ,ale dopiero teraz będe się za to brał, bo wygląda to tak po zimnie masakra http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/757 ... a3846.html nie wiem co z tym zrobić, czyścić, nie czyścić, malować czy nie.Krzysiek a ten smar to jakiś specjalny do tego, pójde do sklepu i oco pytać ,jego można dać na rdzę ?czy pierw to wyczyścić i jakoś farbą specjalną i dopiero tym smarem?

Hm dużo pracy Cię czeka , drzesz do blachy , podkład i zabezpieczenie podwozia jakie tam sobie wymyślisz , wszystko zależy od budżetu ale i tak z pomiędzy blach nie wygonisz rdzy więc jak we wszystkich sprawa przesądzona , tyle tylko że tam gdzie dojdziesz będzie piknie

a czym to czyścić,najlepiej było by wypiaskować,tak mi się wydaje

Tylko wypiaskowac porządnie i farba podkladowa i konserwacja "gumowa" i masz furke na lata

A czym piaskowac taki pistolet sie nada ? http://allegro.pl/pistolet-do-piaskowan ... 50197.html

a jakiej firmy podkład? i podkład malować pistoletem? a ta konserwacja gumowa jak to zrobić i gdzie kupić? i czy ten pistolet co kolega kurol podał się nada do tego?

W dwoch poprzednich pojazdach kupe lat temu dawalem jako podklad minie a na to tzw baranka (firmy wurth) i trzymalo sie to wybitnie dobrze.
Wszystkie profile zamkniete zalalem mamalyga sporzadzona z zestawu towotu i olejow przeroznej masci przed wtryskiwaniem grzalem wszystko na kuchence elektrycznej i tez bylem z wynikow zadowolony
Nie wiem co teraz stosowac na podklad bo minii tej dawnej juz nigdzie nie kupisz a to co sprzedaja teraz pod nazwa podklad tlenkowy to nawet w kolorze tej starej za bardzo nie przypomina i maluje sie tym beznadziejnie

Ja polecam konserswacje firmy Motip to samo co Wurth tylko tańsze na razie u mojego teścia wytrzymało 6 lat i nic ....
A co do piaskowania pamiętaj kolego że 10 kilo piasku kosztuje ok 100 zł nie jest to piasek z piaskownicy

Mam dostep do piasku (przynajmniej narazie) ktory sluzy do ciecia i grawerowania wiec cena przynajmniej narazie nie jest wazna.
Pytanie tylko czy takim pistoletem z allegro cos popiaskuje
U mnie w pracy piaskowali kilkaset ton konstrukcji miesiecznie i uzywali do tego zwyklego piasku,tylko przesiewali to na sicie takim zrobionym z drobnej siatki,reszta sprzetu byla raczej pro bo wylot dyszy mial z 10 mm a kompresor to taki na przyczepie byl wiec pewnie i zwirem by sie dalo

szczerze mówiąc, nie ogarniam tego

Nie mam pojęcia ja mam taki na piaskowanie małych powierzchni nie wiem jak sie to zachowuje

pewnie nie dał by rady

Dzisiaj zakupilem ten pistolet z linka,zaraz do pracy ide to wezme go na testy i zdam ewentualnie relacje czy jest cos wart
W sklepie dowiedzialem sie jeszcze ze jest cos takiego jak podklad reaktywny i daje sie go na rdze(nie mylic z brunoxem,fertanem,kortaninem itp)
Kosztuje w 55 zl za litre w Krakowie i gosc w sklepie twierdzil ze to rzeczywiscie zdaje egzamin

czekamy na relacje

Podkład reaktywny to inaczej podkład z odrdzewiaczem

Podklad ktory widzialem w sklepie to raczej cos takiego bylo ale napewno innej firmy http://allegro.pl/podklad-na-rdze-reakt ... 26343.html
A co do pistoletu to ma wade fabryczna i powietrze z niego ucieka,albo odlew zle wyszedl albo sie komus w fabryce zle wywiercilo,jutro ide wymienic
Ale pomimo tego troszke sie pobawilem.
Piasek ktory jest u nas w pracy ma chyba troszke za mala granulacje,pisze na nim 40 i podejrzewam ze chodzi o 0.4 mm i do tego pistoletu sie napewno nie nadaje chodz w maszynie do ktorej jest zakupowywany pod cisnieniem prawie 2000 atm przecina blache 50 mm
Ale znalazlem piasek taki zwykly ktory zostal po jakies ekipie murarskiej i bez problemu obija sie nim lakier,nie wiem jak bedzie z korozja bo nic rudego w poblizu nie moglem znalezc a potem przylecial majster i mnie do roboty pogonil
Jak jutro pistolet mi wymienia i znajde jakies sito do siania piasku to sprawdze to dokladniej
Kompresory w pracy mamy wyczynowe i nie wiem jak to pojdzie na domowym poza tym trzeba jakies ubranie do tego i jakas przylubice bo piasek jest potem wszedzie

Ja właśnie przeżywam podobny dylemat. Przy okazji czyszczenia tapicerki postanowiłem przyjrzeć się blacharce, jak na 17 letnie auto nie jest źle, no ale coś do zrobienia też się znajdzie. Piszecie że najlepsza jest fabryczna piankowa masa, ja co do tego mam wątpliwości gdyż podobną masą jest pokryte łączenie blach w podłodze i tam właśnie znalazłem najwięcej rdzy. Zdarłem już większość masy w tych miejscach, niestety pojawiły się też 2 miejsca do łatania (na szczęście nieduże). Nie wiem do mogło być bezpośrednim powodem powstania rdzy w tych miejscach, być może jakoś dostała się tam wilgoć (nad tą częścią mam szyberdach, który sądząc po naciekach na podsufitce nie był przez poprzednich właścicieli właściwie domknięty i przemakał, dopiero ja po oglądzie sprawy zamknąłem go jak należy i nic nie cieknie). Tak czy owak, miejsca zainfekowane przez rdzę są do zrobienia. W przyszłości zamierzam się też przyjrzeć podłodze od spodu i jej lico zabezpieczyć.

W związku wszystkimi tymi zamierzeniami pojawiają się pytania:
1. Czym pomalować miejsca gdzie blacha nie jest przeżarta przez rdzę, jedynie pokryta jej nalotem? Czy istnieje preparat którym pomalowanie zapobiegłoby ekspansji rdzy, również pod pomalowaną powierzchnią (niestety większość baranków chroni jedynie zewnętrznie, tymczasem rdza pod barankiem dobrze się ma). Coś co dobrze wiąże i powstrzymuje rozwój rdzy - bardziej zależy mi na czymś sprawdzonym niż tym co wypisują firmy.
2. Miejsca gdzie rdza przegryzła blachę z tego co mi wiadomo chyba najlepiej wyciąć? (Niebawem dołączę dokładne fotki tych miejsc).

a ja napisze tak, we wszystkich swoich samochodach walczyłem z rudą i na metalowym płocie też i mam następujące wnioski:
- nigdy już nie uwierzę w żaden specyfik typu na rdze itp za żadne pieniądze
- jak nie wyszlifujesz do czystej blachy i nie wytniesz miejsc nie dających się zeszlifować to i tak rdza wylezie z pod każdego nie wiem jak zachwalanego siuwaksu "na rdze"
- i tak ruda wylezie jedynie co to dłużej to trwa zamiast po roku to po dwóch latach, a co najgorsze spotkałem się z tym że ruda drążyła blachę pod specyfikiem, nie wyłażąc na zewnątrz co skutkowało tym że jak już wyszła to pod spodem nie było już blachy ( tak pozbyłem się na własne życzenie renówki 5 - nie było już co spawać )
- eksperymenty później prowadziłem już na słupkach i przęsłach płotu metalowego i te specyfiki ( samochodowe niby ... mimo, że na płot u mnie sól nie działa ) na prawdę dobrze chronią ale pod warunkiem szlifu rdzy do żywego i dopiero to spowodowało, że zabezpieczone elementy nie rdzewieją już od 5 lat

także moim zdaniem jak ktoś robi samochód dla siebie na dłużej to nie ma półśrodków i mazanie czymkolwiek na niedoczyszczone z rdzy elementy jest tylko zamalowywaniem problemu dla własnego sumienia, a nie naprawą dającą nadzieje na kilkuletnie zabezpieczenie

ŚWIĘTE SŁOWA

Dzisiaj wymienilem pistolet na szczelny,niestety ale sitka nie znalazlem i robilem tym drobnym piaskiem o ktorym wczesniej pisalem ze sie nie nadaje
Zdjecia niestety marnej jakosci ale efekty bardzo dobre
Napewno da sie to robic zwyklym piaskiem bo probowalem ale trzeba go wysuszyc i przesiac bo inaczej pistolet sie zatyka.
Na opakowaniu pisze ze pistolet potrzebuje conajmniej 250 l powietrza na min wiec byle pompka tego nie zrobi
Wokolo wszedzie potem jest piasek wiec sprzatania po tym bedzie co nie miara ale jesli mi kompresor uciagnie to napewno bede piaskowal podwozie w teczce