T4-forum.pl

W moim T4 2002 rok, silnik 2.5 benzyna nie odpala na benzynie. Rano odpaliłem normalnie, przełączył sie na gaz i zaparkowałem pod pracą. Po 8 godzinach kręcę i kręcę i nic. Odpaliłem na gazie w trybie awaryjnym. Miałem mało benzyny to pomyślałem, ze krzywo stałem busem ( stałem na krawężniku jedna stroną ) i pompa nie zassała. Zajechałem na stacje dolałem 15 litrów i dupa , dalej na benzynie nie chciał zapalić. Postał pól godziny i jakoś odpalił na benzynie, ale nie chce się wkręca na obroty, max 300-400 obrotów i silnikiem telepie. Ki diabeł? Pompa padła?
Bezpieczniki sprawdziłem i są wszystkie OK.
Ma ktoś pomysł gdzie szukać?

No niestety, auto na gazie prowokuje właściciela do pewnych nawyków, a więc częsta jazda na rezerwie staje się dla pompy paliwowej zabójcza - "smarowana" jest przecież Pb. Przeżyłem to samo i nie tylko ja na tym forum
Pozostaje jeszcze:
- zasyfione wtryskiwacze (mało prawdopodobne)
- dogorywająca cewka.

Cewka na pewno nie bo na gazie chodzi spoko. W niedzielę zacznę od wyciągnięcia pompy tylko mi nie pasuje to ze potem udalo sie auto uruchomic, chodził kulawo ale chodził.

Chodził kulawo bo po zatankowaniu gumowe tulejki w pompie jeszcze się podniosły na chwilę z kolan, ale to już jest końcówka.

popukaj po przekaźniku nr 2 może masz zimne luty- ja tak miałem

Jeśli jeździłeś cały czas na gazie a paliwa było bardzo malutko w baku to padła ci pompa paliwa po prostu się zatarła

wymieniałem u siebie pompę paliwa po ok 300kkm, wyła ona odkąd kupiłem auto, przez jakieś 5 lat, zrobiłem na niej 100kkm śmigając na gazie
nie prawdą jest że jeżdżąc non stop na rezerwie szybciej padnie, jestem tego przykładem
w baku zamknieta jest ona w puszce i zanurzona w benzynie także non stop ma smarowanie niezależnie od poziomu paliwa, kto ją wyciągał to wie że w czasie rozbierania całego ustrojstwa wylatuje z niego bęzyna

Pompę juz mam i w niedzielę zamieniam. Dam znać co bylo.
A ten przekaźnik z zimnymi lutami to gdzie jest ? Na listwie?

No nie zgodzę się, jeżeli rezerwa jest już pod kreską to na bank wypluje paliwo z pompy szczególnie gdy auto dodatkowo stoi lekko pochylone na lewo. Parę takich sytuacji i pompa leży. Jestem tego przykładem. Mogę natomiast zgodzić się z tym, że może ona popracować jeszcze jakiś czas (krótszy lub dłuższy) jeżeli po takim zaniedbaniu podaje dostateczne ciśnienie na listwę. Ale ja już z taką pompą w dalszą podróż bym się nie wybrał.

w skrzynce bezpieczników

W skrzynce przekaźnik nr 2? Nie ma takiego w t4

pompa paliwa to nr 12 .lub w dieslu przekaźnik świec

moze nie do tematu ale zapytam .Czy jak macie auto z gazem to po przełączeniu na gaz wyłacza sie wam pompa paliwa( oszczednosc pomy ) tak odłączyłem pompe w moim mondeo

Podobno pompa powinna śmigać .tak kolega gazownik mi mówił .ale jak auto w nocy np stoi przecież nie chodzi więc wstawić przekaźnik i odłączać pompę zrobić jej noc

dużo czytałem , jedni sa za jedni przeciw wstawiłem - wyłączyłem juz pompe w dwóch mondeo 2 i smigaja . Pompy działaja , jeden smiga juz ponad 3 lata a obecny którym jezdzi zonka ponad 2 lata i chybaw wv t4 tez wyłącze

ja bym tak zrobił ale odpalanie na PB tylko żeby się znów nie zastała

pompa powinna chodzić podczas pracy silnika na lpg, ze względu na bezpieczeństwo

Ale bezpieczenstwo czego?
Chodzi o to ze w przypadku braku lpg instalka automatycznie ma przelaczyc na zasilanie pb i np w trakcie wyprzedzania moze nam braknac mocy zanim pompa nabije pb?
Ja tez sie zastanawiam czy nie odlaczac pompy paliwa na czas pracy na lpg
Ale co gaziarz to inne zdanie

A pompe pb to najprosciej chyba sprawdzic manometrem zamiast targac pol samochodu zeby sie do niej dobrac

mnie zawsze uczono, że pompa musi chodzic ze względu na to , że PB chłodzi wtryski

dokładnie