T4-forum.pl

Witam.

Mam poważny problem w moim ACV. Autko odpaliłem normalnie od strzała, przejechałem się z 2km, zgasiłem, po chwili chcę odpalić a dioda od świec tylko troszeczkę się świeci cały czas i nie gaśnie. Silnik kręci szybko ale nie odpala, nawet nie chce załapać. Sprawdzałem bezpieczniki od świec przy akumulatorze i są całe. Paliwo jest w wężyku od filtra do pompy a w baku mam ponad 3/4 ON.

Prosił bym o jakieś rady co to może być, ponieważ wcześniej praktycznie nic nie szwankowało przy odpalaniu i nawet w mrozy łapał za pierwszym obrotem.


Pozdrawiam.

Może to być wina immobilizera

No tak, ale jak odpalałem kiedyś bez immobilizera to silnik łapie i gaśnie od razu. A tutaj zero reakcji. I dziwne jest to, że dioda od świec pali się cały czas ale ledwo co.

Tutaj można zobaczyć o co mi chodzi dokładnie:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/010 ... 6a3d9.html

widać że dioda od świec świeci bardzo słabo i nie gaśnie nawet po 10min.

Czy wywala jakieś błędy na VAGu?

niestety nie posiadam kabelka. Znaczy się kabelek mam ale nie mam portu com w laptopie i w PC.

pozdrawiam.

Zmostkuj przekaźnik 109 i spróbuj odpalić.

A moglbys mi powiedziec ktory to dokladnie przekaznik wedlug Twojej listy zamieszczonej w dziale elektryka ?



EDIT:

Przed chwilka poszedlem do auta, poruszalem bezpiecznikami i przekaznikami i autko zapalilo za pierwszym razem

Jutro wyczyszcze i posprawdzam przekazniki miernikiem.

Wielkie dzieki za pomoc

Rozpoznasz bez problemu, jest opisana "109", odpowiada za zasilanie sterownika motoru. Nie zaszkodzi wozić ze sobą zapasowej 109.

Wielkie dzięki za pomoc, okazało się, że po otworzeniu przekaźnika był oderwany lut i jedna nóżka była luźna. Po przylutowaniu działa jak nowe.

Pozdrawiam.