T4-forum.pl

Chciał bym poprosić o konsultację kolegów oblatanych w TDI co prawda problem dotyczy AFNa ale może coś pomożecie.
W skrócie jest tak:
Auto rano odpala normalnie i po 2-3sek gaśnie (nie jest to imo) następna próba odpalenia powoduje to że silnik załapuje ale telepie go jak by palił na 3 lub 2 garach, po kilku sek. gaśnie i już nie daje się uruchomić znaczy na rozruszniku załapuje ale nie zapala. Po odczekaniu 2-3 zapala normalnie.

Sprawdzone zostało:
-Układ grzania (świece, przekaźnik, sterownik, kable), dodatkowo VAG i miernik wpięty w układ w czasie rozruchu. Wszystko działa.
-Układ paliwowy (nie zapowietrzony, paliwo się nie cofa, filtr ok)
-Elektronika silnika (przepływomierz, czujniki temp. paliwa, powietrza i płynu, korekcje wtryskiwaczy są na +/- 0,30, dawka startowa prawidłowa, brak błędów w pamięci)
-Mechanika (rozrząd, wyprzedzenie kąta wtrysku, nowe popychacze, układ dolotowy szczelny)

Jak ktoś ma jakieś pomysły lub sugestie to będę wdzięczny bo kanister z benzyną już czeka

Czy na ciepły też to występuje ?

Nie jak już zapali rano to potem jest ok.

Spróbuj zmienić kodowanie silnika w ECU na 0001 (skrzynia automatyczna - odpalanie bez ochrony Dwumasy).

W sumie mogę spróbować, zobaczymy czy coś pomoże. Przestawię też trochę rozrząd względem wałka bo obecnie na ciepło synchro ma na ~1.3 ATDC a zmienię na ~1 BTDC to przy rozruchu powinno wyprzedzić zapłon do ~5.5 BTDC bo obecnie jest na ~3.5 BTDC zaraz po rozruchu. Może się poprawi.

Mi jedyne co przychodzi to nastawnik

Aktualnie mu przeszło, jak by było coś z nastawnikiem to by raczej było widać na VAGu. Samochód jest po wymianie turbiny, poprzednia splunęła olejem w wydech więc wytnę katalizator jeszcze.