T4-forum.pl
https://www.t4-forum.pl/

Awaria w drodze. Aku czy nie?
https://www.t4-forum.pl/viewtopic.php?f=6&t=15741
Strona 1 z 1

Autor:  Altair84 [ sobota, 23 grudnia 2017, 04:14 ]
Tytuł:  Awaria w drodze. Aku czy nie?

Witam wszystkich


Właśnie utknąłem na stacji paliw w Brnie. Nie mogę odpalić vana (2.4D 1993)


Nie spisywał się dziś najlepiej. Biały dym z wydechu na niskich biegach, nawet na ciepłym silniku. Na trasie nie widziałem żeby zostawiał dym za sobą. Później problemy z odpalaniem na jednej ze stacji. Ale odpalił. Z białym dymem z wydechu o dziwnym zapachu.


Pod Brnem jechałem około 80-90km/h a temperatura silnika na drugiej kresce (90stopni chyba), niby w porządku ale raczej mu sie nie zdarzało tak wysoko wcześniej przy tej temperaturze zewnętrznej i takiej prędkości. Zjechałem na stacje benzynową, patrzę, zbiornik wyrównawczy cieczy chłodzącej pusty. Kupiłem płyn chłodniczy, odpalam, tylko krótkie rzężenie i nic. Stawiałem na aku bo już wcześniej miałem problemy z odpalaniem na mrozie. Wziąłem aku ze stacji (niestety mieli tylko o maksymalnym prądzie rozruchowym 650A, mój teraz 850A). To samo, krótkie rzężenie i nic.

Tutaj moje pytanie do Was, próbować jutro rano z innym akumulatorem (większy prąd rozruchowy), bądź odpalania na kable, czy dać spokój i wołać mechanika od razu?



Dzięki z góry wszystkim za pomoc.

Autor:  Ryś [ sobota, 23 grudnia 2017, 09:46 ]
Tytuł:  Re: Awaria w drodze. Aku czy nie?

Sprawdź ustawienie rozrządu, mógł przeskoczyć. No i szukaj przyczyny ubytku płynu. Nieudanymi próbami odpalenie możesz zaszkodzić.

Autor:  srokkka [ sobota, 23 grudnia 2017, 13:28 ]
Tytuł:  Re: Awaria w drodze. Aku czy nie?

Uszczelka pod chłodnicą?
Przy sprawnym silniku i temperaturach zewnętrznych nie niższych niż -10 prąd rozruchowy 650 wystarczy.

Autor:  Adampio [ sobota, 23 grudnia 2017, 13:45 ]
Tytuł:  Re: Awaria w drodze. Aku czy nie?

Altair84 napisał(a):
Biały dym z wydechu (..) z białym dymem z wydechu o dziwnym zapachu (...) patrzę, zbiornik wyrównawczy cieczy chłodzącej pusty.
Klasyczne objawy uszczelki pod głowicą

Altair84 napisał(a):
odpalam, tylko krótkie rzężenie i nic. (...)Wziąłem aku ze stacji (niestety mieli tylko o maksymalnym prądzie rozruchowym 650A, mój teraz 850A). To samo, krótkie rzężenie i nic.
To znaczy przestaje w ogóle kręcić? Czy też odpuszczasz z kręceniem bo nie pali? Mój 2.4D odpala albo z półobrotu albo w ogóle (jak jest bardzo zimno).
Jeśli puściła uszczelka to może traci kompresję i wtedy nie odpali. Ciekawe że trudno nie palił także na ciepło.

Autor:  Altair84 [ sobota, 23 grudnia 2017, 14:31 ]
Tytuł:  Re: Awaria w drodze. Aku czy nie?

Cytuj:
To znaczy przestaje w ogóle kręcić? Czy też odpuszczasz z kręceniem bo nie pali?


Najpierw (może dwie pierwsze próby) ja odpuszczałem bo nie chciałem kręcić rozrusznikiem dłużej niż około 5 sekund. Potem (ze dwie-trzy próby na moim aku i to samo na aku ze sklepu) samo przestawało kręcić (w sumie nawet bym nie nazwał tego kręceniem, pół sekundy jakby tylko próba żeby zakręcić).

Cytuj:
Mój 2.4D odpala albo z półobrotu albo w ogóle (jak jest bardzo zimno)


Jak wreszcie odpalił, patrz niżej (jakoś wróciłem do Polski, uff), znowu po 4-5 sekundach kręcenia, to najpierw trochę się "potłukł" i popracował nierówno, ale trwało to może 2 sekundy i potem normalna równa praca silnika.

Cytuj:
Sprawdź ustawienie rozrządu, mógł przeskoczyć. No i szukaj przyczyny ubytku płynu.


Płyn wycieka z przewodów pod zbiornikiem wyrównawczym. Nie jestem w stanie stwierdzić z której uszczelki dokładnie.

Cytuj:
Przy sprawnym silniku i temperaturach zewnętrznych nie niższych niż -10 prąd rozruchowy 650 wystarczy.


U mnie nie wystarczył. Czyli jednak coś poważniejszego niż aku?


Dzięki Wam za odpowiedzi i podpowiedzi.


Ostatecznie jakoś uruchomiłem silnik. Wziąłem akumulator do środka samochodu na noc, włożyłem między bagaże i rano przeczyściłem papierem ściernym klemy i bolce akumulatora, zagrzałem świece ze 3-4 razy i jakoś ledwie bo ledwie ale dał radę odpalić.

Jechałem do Krakowa 4 godziny bez żadnej przerwy bo bałem się, że sytuacja się powtórzy. Na trasie samochód szedł elegancko, jechałem do maks. 100km/h w obawie o temperaturę silnika. Po dojechaniu do domu, zostawiłem samochód na max 10 minut, wróciłem żeby próbnie zapalić i ... znowu problem. Tym razem odpuściłem po dwóch krótkich próbach.

Biały, a raczej lekko niebieskawy śmierdzący dym pozostał w trakcie jazdy (spalany płyn chłodniczy?). Teraz czas na mechanika w Krakowie.

Zaraz wezmę akumulator do domu, naładuję i będę wiedział czy to wina aku czy coś się dzieje poważniejszego...


Dzięki raz jeszcze za podpowiedzi. Wesołych Świąt.

Autor:  Adampio [ sobota, 23 grudnia 2017, 16:27 ]
Tytuł:  Re: Awaria w drodze. Aku czy nie?

Jak dymi na "niebiesko" to zwykle silne spalanie oleju, a jak na biało to zawsze mówiło się o wodzie chłodzącej (para jak czajnika) ale teraz te różne glikole może mogą inaczej dymić.

Mi to pachnie zalewaniem cylindrów przez co musisz dobrze je przedmuchać zanim nastąpi zapłon. To że płyn cieknie z przewodów to może być wtórne. U mnie jak padła uszczelka to rozerwało któryś przewód i samochód się zlał na chodnik podczas postoju.
Zobacz czy Ci mocno opada poziom płynu w zbiorniczku po odpaleniu i podnosi się gdy odkręcisz korek (ale ostrożnie). To też by wskazywało na przedmuchy do układu chłodzenia.
Ponieważ silnik jest bezkomputerowy, to spadek napięcia powoduje tylko zwolnienie kręcenia i może wtedy za słabo się rozgrzewa powietrze tuż przed wtryskiem dawki ON. Ale wtedy dziwne, że nie odpala po 10 minutach stania. Może jednak coś się sączy do cylindrów?

Autor:  Probe041 [ sobota, 23 grudnia 2017, 18:55 ]
Tytuł:  Re: Awaria w drodze. Aku czy nie?

Abyś tylko korb już nie miał pogiętych skoro tak dymił płynem i jechałeś dalej.

Autor:  tomek [ sobota, 23 grudnia 2017, 23:00 ]
Tytuł:  Re: Awaria w drodze. Aku czy nie?

Na moje akumulator dobry , a raczej uszczelka pod głowicą .

Autor:  peters [ niedziela, 24 grudnia 2017, 00:39 ]
Tytuł:  Re: Awaria w drodze. Aku czy nie?

Cos ze sprezaniem jest nie tak. Uszczelka itp. Wstaw do ogarnietego mechanika sprawdzi stopien sprezania I bedzie wiadomo.

Autor:  Altair84 [ poniedziałek, 25 grudnia 2017, 22:51 ]
Tytuł:  Re: Awaria w drodze. Aku czy nie?

Wczoraj rano sprawdziłem akumulator na prostowniku. Tak jak sugerowaliście, akumulator raczej w porządku, zmierzone napięcie 12.7V.


Cytuj:
To że płyn cieknie z przewodów to może być wtórne. U mnie jak padła uszczelka to rozerwało któryś przewód i samochód się zlał na chodnik podczas postoju.

Cytuj:
Zobacz czy Ci mocno opada poziom płynu w zbiorniczku po odpaleniu i podnosi się gdy odkręcisz korek (ale ostrożnie). To też by wskazywało na przedmuchy do układu chłodzenia.



Poczytałem dziś sporo na forum + książkę o naprawach w T4-kach. Rzeczywiscie cieknące przewody pod zbiorniczkiem to moze być efekt wtórny zwiększonego ciśnienia w układzie chłodniczym. Jak odkręcam korek, nawet bardzo powoli, to jest syczenie i podnoszenie i wręcz wypluwanie cieczy ze zbiorniczka.


Po dość dokładnym przejrzeniu forum widzę, że dominujące przyczyny obserwowanych przeze mnie objawów są tak jak mówicie uszczelka pod głowicą, pęknięcia samej głowicy lub chłodniczka oleju. Zastanawiam się czy to ostatnie może być przyczyną u mnie? Jeżeli jest problem z paleniem, czyli prawdopodobnie spadkiem sprężenia/kompresji, to chyba chłodniczkę oleju można wykluczyć.

Autor:  grzesiex [ wtorek, 26 grudnia 2017, 00:29 ]
Tytuł:  Re: Awaria w drodze. Aku czy nie?

Problem z paleniem był - to jeśli dobrze zrozumiałem opisane tu objawy - wskutek przedostawaniu się płynu chłodniczego "na tłok" podczas postoju - i to "grubą rurą". Cieczy w odróżnieniu do powietrza nie da się łatwo sprężyć i stąd objaw stawania rozrusznika. Czyli podsumowując - poważne uszkodzenie uszczelki pod głowicą lub/i samej głowicy.

Autor:  crassulaovale5 [ środa, 3 stycznia 2018, 17:22 ]
Tytuł:  Re: Awaria w drodze. Aku czy nie?

Naprawione? Jaką diagnozę postawił mechanik??

Autor:  Altair84 [ sobota, 11 sierpnia 2018, 20:33 ]
Tytuł:  Re: Awaria w drodze. Aku czy nie?

Tak, samochód naprawiony. Diagnoza tak jak niektórzy koledzy wyżej typowali, uszczelka pod glowicą została wymieniona ale i cała głowica poszła do regeneracji. Koszt 2700 zl z tego co pamiętam. Sorry za późna odpowiedź. Samochód od tamtej pory spisuje się w tym względzie bez zarzutu.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/