Witam wszystkich serdecznie, w końcu dołączyłem do zacnego grona.....forum gurus VW
Mam pytanie o wyprzedzacz zapłonu. Mianowicie świeżo zakupiony VW T4 2.4D TD (oryginalny Oettinger Turbo) z prawdziwym przebiegiem 267.000 po odpaleniu troszkę nierówno pracował i puszczał chmurę białego dymu. Dopiero po wyciagnieciu dźwigni wyprzedzacza problem znikał, autko po minucie już chodziło pieknie bez wyprzedzacza... Az pewnego dnia będąc wysoko w górach na wys. 1800m i temperaturach typu 3 stopnie po nocy odpalal bez dzwigni z ogromną ilością chmury białego dymu i długo nie mógł się uspokoic. Jakby nie pracowały wszystkie gary, nierówno trzesło ,Mega chmura....Wiec nauczony przykładem, na kolejnym wyjezdzie w góry odpaliłem z wyprzedzaczem i był spokój. ....Ale gdy po kilku minutach jazdy chowalem wyprzedzac to troche jednak dymku białego na wolniejszych obrotach popuszczał. Na nizinach brak tego problemu choc ten wyprzedzacz juz mam ciągle wyciągniety tak na pół i zero problemu. Mogę grzac 110 nonstop i zero dymka.Dodam że nie jestem w kraju i nie mogę tak sobie podjechać do znajomego mechanika, bo siedzę w Hiszpanii gdzie odwalają takie fuchy ze wszystkim i za taką kasę że zastanawiam sie nad przyjazdem do kraju i załatwianiu paru rzeczy z autkiem.... Wydaje mi się że mój problem jakby troche nasił się , choć może mi sie wydaje. Autko mam dopiero 5 m-cy. Nie bierze oleju. Pytanie.....czy można jeździć na wyciągniętym wyprzedzaczu, czy uszkadza to coś? Bo wydaje się że auto chodzi idealnie z ta wajchą wyciągniętą. Wiem ,że trzeba będzie cos ustawic w kraju.....tylko co? Dokumentację Oettingera mam i tam podają takie coś Forderbeginn einstallen 0,90-0,95 ..... Czy może coś przeskoczyło na pompie, lub rozrządzie? Z góry dziękuję za jakieś info.
