T4-forum.pl

Byłem przed chwilą w aucie i podgrzewam świece dwa razy , nawet trzy i nie mogę odpalić. Coś tam łapie ale po chwile gaśnie , nie osiągając nawet 1000 obrotów. Aku kręci jak szalony. Co do świec to nie wiem kiedy były wymieniane a auto mam od roku. Zastanawiam mnie czy może to woda w filtrze paliwa czy w przewodach. Może dolać jakiś środek do baku czy denaturat ?!
Jeśli zamarzło w przewodach to mam pewnie pozamiatane do wiosny ?

Obstawiam że to wina paliwa

Też mi się tak wydaje,w zeszłym roku miałam coś podobnego w golfie i jak zobaczyłam,co jest w filtrze paliwa...

wez zagotuj wrzatek w czajniku polej pompe wtryskowa wtryski filtr paliwa i wtedy odpalaj

Wymień filtr paliwa jak najprędzej.

Świeczki również do sprawdzenia, jak odpalisz to zalej (najlepiej by było) do pełna bak paliwem i dolej jakiś uszlachetniacz na bak albo denaturat : D

Jakbyś potrzebował kontakt to mam namiar na niedrogiego elektryka we Wrocławiu

Dodam, że moje 1.9TD we Wrocku pali bez problemu przy tych mrozach : )

Moja bryka też paliła zeszłej zimy idealnie nawet odpalała w -25st ale fakt że filtr miałem wymieniony miesiąc przed mrozami

Witam.Maciek a sprawdzales bezpiecznik od swiec zarowych?Ja kiedys w t4 1,9 tez tak mialem a le po wymianie bezp. bylo ok.

vwpitek dobrze pisze : )

Masz je pod maską na prawym błotniku po stronie kierowcy we wnęce gdzie jest akumulator

Nie , nie zrobiłem tego. Jutro poszukam. Wczoraj miałem tak,że trochę kręciłem i jakoś załapał więc pewnie to nie bezpieczniki. ?Natomiast dziś już totalna porażka a nie chcę rozładować akumulatora choć jest w dobrej kondycji bo ma 10miesięcy i kręci jak szalony.

To sprawdz i daj znac,jezeli bezpiecznik jest ok to bedziemy kombinowac co dalej zrobic.

OK. Teraz tak wieje i mocno pada śnieg a auto prawie muszę odkopać Rano będę walczył. Filtr zmieniałem rok temu a książka pisze że wymiana co 30tys. Przejechałem na nim około 10-12 tys km z tym ,że nie spuszczałem wody z odstojnika. I tak sobie myślę czy jak wymontuję filtr i go ogrzeję w domu to woda rozmarznie i ją wyleję z tego odstojnika i czy to będzie dalej "hulać"?

Ostatecznie pozostanie wymiana filtra na nowy profilaktycznie, wymiana świec. Choć zacznę od bezpieczników to to najtańsze

Spróbować nie zaszkodzi : ) Tylko zabezpiecz jakoś węże jak wyjmiesz ten filtr żeby przypadkiem tam Ci śniegu nie naleciało do nich : D

Poza tym, 30kkm to trochę mało myślę że spokojnie można na filtrze x2 tyle zrobić : )

A więc tak Panowie! Wczoraj nie miałem kiedy tego sprawdzić bo z rana wyjechałem do Opola. Byłem przed chwilą a więc:
- bezpiecznik ten koło akumulatora (taka blaszka) jest ok. Nie jest przerwany.
- Dolałem świeżego paliwa (choć paliwo zawsze z orlen lub BP i nigdy nie miałem z nim problemu)
- Co do filtra to tak; odkręciłem ten korek spustowy i wyciekło z niego około 100ml wodnej ropy więc chyba mogę obstawiać że nie zamarzło.
- Jak kręcę to za autem leci czarny dym tak jak nie do końca przepalona ropa.

Czyżby to świece?

Stawiam na świece. Jeśli 2 się przepaliły to nie zapali. Jeśli masz dobry amperomierz (taki do 60A) to możesz sprawdzić czy świece grzeją wpinając się w miejsce bezpiecznika. Slimak zaraz odpowie ci ile trzeba prądu na jedną świecę bo ja nie pamiętam (10 albo 15A).

10A na każdą grzejąca świecę.

Sprzęciku nie mam ale profilaktycznie wymienię świece bo tak jak pisałem wyżej nie mam pojęcia ile one mogą już być w tym aucie.

przy wymianie świec napotkam na jakieś trudności ? Czytałem ,że muszę odchylić chłodnicę ?!

Edytuj posty a nie pisz jednego pod drugim.

Do wymiany świeczek musisz zdjąć jeszcze przewody metalowe idące od pompy wtryskowej do wtrysków.

Jestem w trakcie roboty. Widzę że dwie świece są za pompą , da radę je wyciągnąć? czy muszę odkręcać pompę?

Da się wymienić wszystkie świece w 1,9D/TD bez wyciągania pompy, a nawet bez odkręcania przewodów metalowych idących od pompy wtryskowej do wtrysków, jednak do tego potrzeba dość zgrabnych rączek i odpowiednio przycięty klucz oczkowy (bynajmniej kiedyś nawet na mrozie udało mi się wymienić wszystkie cztery )

Tak więc po 2h walki na mrozie jestem na etapie:
wykręcone stare świece i włożone nowe. Pozostało jeszcze skręcić tą blaszkę i te cholerne małe śrubki. Dostęp jest fatalny.
Do tego faktycznie przydałby się dorobiony klucz. Ale to jutro bo ciemno.

Dwie świece były całe w ropie a dwie suche. Tak więc zapewne te dwie mokre nie grzały.