T4-forum.pl

Błąd typu "różnica doregulowania" wskazuje na któryś z elementów wykonawczych a nie na sam czujnik. Jeżeli uszkodzony jest czujnik to występują błędy typu "przerwa lub zwarcie", "niewłaściwy sygnał" Tutaj ewidentnie nie jest osiągana wartość jaką zakłada sterownik.

Tak przy okazji, po Polsku piszę się "....nie ma błędu" i ".....kasujesz błąd".

Czyli gdzie ma szukać
No tylko że tego nie wiemy bo kolega nie podał pełnej treści błędu, a wcale nie musi mieć uszkodzony czujnik, wystarczy że będzie wężyk uszkodzony z intercoolera do sterownika silnika, czy też króciutki wężyk w sterowniku.
Logi zaś może sobie robić do wiosny z trybem awaryjnym i autko będzie dalej jeździło jak jeździ.

Po Polsku jedni chodzą na pole inni na dwór

Przygotowując się psychicznie i merytorycznie do jutrzejszego czyszczenie EGRa mam pytanie, przepustnica w nim powinna być normalnie (na zgaszonym silniku) otwarta czy zamknięta? Ruszając nią powinna odbijac?

Jest możliwość sprawdzenia szczelności zaworu upustowego na zgaszonym silniku?

Zawór EGR na zgaszonym ma być zamknięty, a klapa gasząca (o ile takową posiadasz) otwarta.

Witam ponownie.

EGR był zasyfiony (o kolektorze nie mówiąc...), ale nie był zablokowany ani nic. Wyczyściłem go odrazu.

Jazda na odpiętej gruszce nic nie dała, cały czas brak mocy.


Po kasowaniu momentalnie się wyświetla.

Logi statyczne:
Log (001)
Log (003)
Log (004)
Log (007)
Log (008)
log 011 nadpisał mi się przez log dynamiczny bez gruszki :/
Log (013)
Log (014)
Log (023)

Logi dynamiczne:
Log (004,008)
Log (001,003)
Log (010,011)
Log (011) odłączona gruszka

Nie mogłem zalogować 000 ani zrobić Basic Settings bo wyrzucał, że mam niezarejestrowaną wersję.

Skro po odpięciu sterowania od gruszki dalej brak doładowania sprawa jest jasna. Wina leży po stronie sprężarki, albo uszkodzona jest sama sprężarka, albo nieszczelny układ dolotowy lub wężyk z IC do czujnika.

Czyli rozumiem, że jedyną możliwością sprawdzenia (a raczej upewnienia się) czy to turbina, jest jej demontaż i obejrzenie jej?

I teraz dwa pytania:
Czy samochód wytrzyma w takim stanie jeszcze jakiś czas? Autko zarabia i musi jeździć. Wozi ludzi, nic nie dźwiga.
Czy są jakieś kryteria, które zakwalifikują turbinę do ewentualnej regeneracji?

Tak, co do sprężarki jeszcze bym poczekał, chyba ze wydaje dziwne dźwięki.
Kasujesz na wolnych obrotach i zaraz wraca ?
Sprawdzałeś wężyk o którym wcześniej wspominałem:Czujnik masz w sterowniku silnika http://www.t4-wiki.de/wiki/G71 i do niego też prowadzi króciutki wężyk.

Od kupna samochodu, czyli ladne pare lat temu, zawszę było slychać pracę turbiny, charakterystyczny świst. W momencie kiedy stracił moc nadal była słyszalna. W obojętnie jakim zakresie obrotów jak się go przycisneło to turbo się wkręcało. Teraz ten świst ucichł bo zdejmowaliśmy cały dolot i widocznie musiało ciutke gdzieś przepuszczać ale nadal jak się wsłuchać to da się usłyszeć pracę turbiny. Generałnie żadnych "nowych" dźwięków nie wydaje.


Tak. Wróciliśmy z robienia dynamicznych logów (także silnik ciepły i przelatany) i na odpalonym, na jałowych chciałem wykasować błąd, zniknął, VAG "pomielił" coś przez 1-2 sekundy i odrazu wywalił ten sam błąd i tak kilka razy.


Żadnego czujnika z kruciutkim wężykiem nigdzie nie zauważyłem, chyba, że z tego co rozumiem jest on w środku sterownika (w sensie puszki(troszkę słabe rozwiązanie...)), mam tylko taki z długim idącym do kompa. Jeśli chodzi o ten wężyk to jest drożny i szczelny.

Wewnątrz ECU jest też wężyk idacy do mapsensora. Trzeba wyjąć ECU i wyjąć go z obudowy

I ...
Autko żyje jeszcze

Żyje Nie mam teraz za bardzo czasu, żeby pojechać i powalczyć z nim, dopiero jakoś w weekend 21-22 grudnia się wybiorę. Sprawdzę wtedy ten wężyk i kompie i posprawdzam wiązki od N75, N18 i czujnika w IC, może ma jakiś przerwę.

Możliwe żeby katalizator się zapchał i zamulał silnik? Autko ma (jak twierdzi licznik) 400kkm z czego 220k zrobione od momentu kupna 7 lat temu. Z tego co się dowiedziałem nie był to momentalny spadek mocy tylko potrafił jechać normalnie, troche się przymulił, znowu dobrze i znowu muł, jakiś kilka dni spokoju i historia znowu się powtarzała, aż w końcu jest jak jest. Nie było typowego notlauf.

Niestety nie udało się nic zrobić przy autku, skupiliśmy się na wędzeniu wędlin na święta Dopiero w przyszłym roku weźmiey się dalej do roboty.

Korzystając z okazji chcę życzyć wszystkim Wesołych Świąt