T4-forum.pl

Widzę dużo osób zapomina, że jak obniża samochód poprzez skręcenie w dół drążków skrętnych i założenie krótszych sprężyn jest zobowiązany dla własnego bezpieczeństwa założyć krotsze amortyzatory. Powód jest taki, że przy dużym podbiciu auta na wyborach może wylecieć sprężyna bądź drążek. Nie jest to wyssane z palca. Taka dobra rada
A sam swoją t4 obnizylem i chyba robi robotę.
Efekt

Teoretycznie racja, tak być powinno aczkolwiek trochę się zdziwiłem kiedy zakładałem swòj zestaw obniżający o 4cm i długości amorów były takie same tylko praca tłumienia się różniła i kształt tylnych sprężyn.

Kolega chyba myśli, że na tym forum tylko laiki przesiaduje co to jeszcze siano w głowie maja O krótszych amortyzatora nie słyszałem ( bo ich zakładanie nie miało by chyba sensu ) , słyszałem i zakładałem parę razy amortyzatory o " krótszym" skoku !!!!!!!! Druga rzecz kolego to taka,że zamiast się przemadrzac nie mając racji,to mógłbyś napisać na przykład o tym,że po obniżeniu auta należało by sprawdzić coś takiego jak zbieżność bo mogła ulec zmianie i przednie oponki może ciąć od wewnątrz. ...

Ot taka dobra rada...

Nawet należy. Zrobić zbieżności. Bo sie na pewwno zmieniła

Sprawdzałem u siebie, za specjalnie zmian maszyna nie wykryła co mnie trochę zdziwiło aczkolwiek sprawdzić nie zaszkodzi.

Zmieniaja sie ustawienia przy obniżeniu. Poczytaj sobie instrukcje jaka ma byc geometria przy jakiej wysokosci i jak to obliczc bo okolo 95%warsztatow o tymnawet nie wie ze należy sprawdzic pochylenie auta i dopiero wyliczac jakie maja byc ustawienia

Panowie Ja równierz bede stał przed dylematem i muszę jakiś kompromis znaleść pomiędzy wygodą a linią auta.

Sanki mam na zewnątrz bo remontuje swoje T4
Mam multika 150 i trochę twardo jeździ po wybojach i kostce bo niestety u mnie innych dróg to nie spotkam chyba ze jade na wczasy autostradką
Chciałbym aby bardziej delikatnie wybierał nierówności bliżej komfortu jak w BMW ale to chyba tylko miraż.
Mimo wszystko chcę coś zdziałać.

Stabilizator na przodzie mam 23.5mm
Na tyle nie mam ale bede szukał 20mm i też zamontuje z czasem.
Drążki skrętne- tu jest jakieś pole manewru bo jest kilka rodzaji i zapewne skretność inna więc i rezonans takiego drążka przy różnej masie auta będzie zupełnie inny.

23,8 mm, białe, ładowność 800kg
25,3 mm, zielone, ładownść 1.000 kg
26,4 mm, brązowe, obciązenie osi przedniej do 1.520 kg ładowność 1.000 kg
27,9 mm, fioletowe, obciązenie osi przedniej 1.600 kg ładownośc 1.000 do 2.000 kg (w moim multiku jeździłem oryginalnie na tych)
28,6 mm, szare sportowe
Mam też z caravelki brązowe i widziałem na necie też zielone
Które byście proponowali wsadzić czy ktoś coś w temacie się bawił bo wiecie że zmiana drążków to nie bułka z masłem i jest trochę zachodu.Czy stabilizator jest jeszcze sens zmieniać na grubszy a frążki na cieńsze? kombinacji jest sporo tylko co przyniesie porządany efekt???
Jak założe grubszy stabilizator to bede miał chyba mniejszy skok na amortyzatorze z racji że stabilizuje dolne wachacze i w początkowej fazie twardsze wybieranie nierówności a drążki by odpowiadały za bujanie (miekkość) zawieszenia na nierównociach? z racji tego że na nich przenosi się cała masa auta?
Wiadomo ze wchodzie w grę również ustawienie wysokości na śrubach i jak tu pogadzić sprawę z stabilizatorem bo bedzie się bardziej napręzał?
Musi być miekko ale nie bujać jak na morzu i trochę niżej niż seria bo planuje za jakiś czas 19" założyć
Czytałem ze 3-4 tematy to mam nadzieje że ktoś cokolwiek próbował i podzieli sie spostrzeżeniami.
A może się mylę bo nie jestem w temacie obeznany i ktoś mnie na tory ustawi???

Na wyboje i kostkę odpuść se te 19"

Na 19cali fiolet albo szare do tego stab przód 27mm a na tył 26mm w tedy na zakrętach nie będzie go kołysało

A niby dlaczego???? Opona z dobrym profilem załatwi sprawę . mogę śmiało polecić 225/40 ( bo sam taki założyłem ) . Można założyć też 245/35 ale to już balon wychodzi , albo takie jak wujek Cyklon ale to już hardcor

Ano dlatego Kuba że na zakręcie będzie dziura i do błotnika koło dobije a przy grubym stabilizatorze nie ma szans tak samo grube drążki dużo dają, wiem coś o tym gdyż moim po zakrętach jade jak osobówką a wcześniej jednak ją gieło na zakrętach

Jareczku, ja pisalem do ostry4 .

Ostatnio przeszłem z profilu 45 na 50, dosyć wozu drabiniastego i remontu zawieszenia po każdorazowym pobycie w PL. Po autostradach git ale jak przez miesiąc przychodzi się jeździć po drogach podrzędnych (międzywioskowe w Podlaskim) to nawet podnoszę auto o 4 cm do góry i mogę się przemieszczać z mniejszym stresem.

Kiedy mnie nie buja,nigdy nie bujało tylko twardo wybieram nierówności i wszystko w aucie drży szczególnie na latanych dziura na dziurze drogach a latam obecnie na 16C continental vanco profil 65 i twardooo !!!


te na wczasy bede zakladał na dalsze ładne drogi...
a po podwórku dalej na 16 z serii tylko oponki raczej zrezygnuje z C i założe zwykłe.

Czy ten zabieg coś zmieni jeżeli chodzi o odczucia w jeździe??

Niewiem nie jestem edukowany w kwesti opon,ale...
Osobiście tez smigam pasacikiem B5 i skończyły mi sie oponki to pomyślałem że skoro T4 długo poczeka na wyjazd na drogi to założyłem sobie te właśnie felgi z oponami C 195/65 do pasata i trochę o jakieś 3cm poszedł do góry bo mormalnie na 55-60max sie zakłada ale zmieściły się to założyłem i pierwsze wrażenie to po wybojach większe drzenie wszystkiego w środku niz na starych łysych bez C na nizszym profilu 60
hymmm... a moze jest poprostu za duzo powietrza? sprawdze to jutro i upuszcze trochę to znowu porównam.

"C" - commercial, są to opony wzmacniane do wożenia ciężarów co równa się z ich większą sztywnością aczkolwiek run flat to nie jest, jak zakładam 15to calowe zimówki "C" to przy pierwszej jeździe mam uczucie lekkiej miękkości względem letnich 17ek.
Ps. Duże znaczenie ma oczywiście ile się sypnie ciśnienia a commercial dochodzi nawet do 4.5 bara.

C jest twardsza od zwykłej i to czuć

A jakie masz amortyzatory?

Jeśli to mnie pytasz to srebrne sachsy nówki ...coś mi się wydaje że też do twardszych należą.